poniedziałek, 8 września 2014

Gym Break

Wczoraj miałam trening nóg, jutro planuję robić plecy i ramiona, tak więc dziś miałam do wyboru dowolny trening, który zbytnio nie obciąży mi obolałych nóg, ani zbytnio nie zmęczy rąk przed jutrem, tak więc odpaliłam ‘gym break’. Ostatnio kilka razy natknęłam się na blogach z tym hasłem, więc postanowiłam sprawdzić co to też jest. Zazwyczaj sama układam sobie treningi, ale ciekawość zwyciężyła. Widzę prowadzących, mężczyzny nie znam, ale obok niego stoi prezenterka telewizyjna - Katarzyna Kępka - z boskim ciałem. Widziałam gdzieś w Internecie artykuły, że rzeczywiście ćwiczy, ale w filmiku jej ciało prezentowało się naprawdę dobrze. Odpaliłam trening. Na pierwszy ogień poszedł ‘full body workout’. W końcu nie chciałam przeciążać żadnej konkretnej partii mięśni, a trening całościowy nadawał się idealnie. Ćwiczenia starałam się wykonywać dokładnie i precyzyjnie. Bardzo miło się ćwiczyło. Prowadzący naprawdę fajnie mówi, i nie zanudza, a to że z góry jest ustalona liczba ćwiczeń, psychicznie pomaga, ale trening dobiegł końca, a ja nie byłam na tyle zmęczona, żebym czuła zadowolenie z odbytego treningu. Tak więc odpaliłam kolejny trening. Nogi. 10 minut ćwiczeń, znowu sympatycznemu prowadzącemu nie ma nic do zarzucenia. I koniec. 30 minut ćwiczeń, zazwyczaj ćwiczę ponad godzinę, tak więc odpaliłam trening na brzuch. Kolejna dawka ćwiczeń, i co najważniejsze nie zapominamy o plecach! Ja często robię ten błąd, więc prowadzący ma za to dla mnie plus.

Jednak mimo, że rzeczywiście miło się ćwiczyło, to nie było niestety to co bym chciała. Gdybym napisała, że w ogóle się nie zmęczyłam, skłamałabym, jednak trening był dla mnie za słaby, ale uważam, że dla początkujących, jest idealny. Później chciałam w takim razie zrobić, któryś z treningów Ewy Chodakowskiej, skoro już ćwiczyłam z filmikami, ale jakoś nie mogłam się przełamać. Ponieważ nie byłam usatysfakcjonowana, dokończyłam trening robiąc swoją własną kombinację ćwiczeń, ale ponieważ byłam ‘wyciszona’ po ‘gym break’, po dwudziestu minutach, w tym trzech seriach, skończyłam cały trening rozciąganiem. Nie był to super intensywny trening, ale dobrze poznawać coś nowego.

Z ciekawości weszłam na facebook`a ‘gym break’, całkiem sympatyczna stronka. Wydaje mi się, że wszyscy idą pod Ewę Chodakowską, ale nie przeszkadza mi to szczególnie. Można znaleźć tam jadłospis i motywację. To fajnie, że jest taka różnorodność, bo każdy może wybrać coś dla siebie, wśród tych wszystkich trenerów.

W ostateczności, te ćwiczenia nie są dla mnie, ale jak najbardziej polecam je wszystkim początkującym! A przystojny prowadzący, to miły dodatek .



10 komentarzy:

  1. Gdy nie będę mieć pomysłu na trening to może spróbuje.
    Ale swoją drogą to kępka jest mega motywacją ! Jej ciało wygląda teraz znakomicie. A pamiętamy, ze należała raczej do pulchniutkich dziewczynek :) Nawet się nie spostrzegłam kiedy przeszła tak istotną metamorfozę! Zrobila to tak szybko. Wielki szacun dla niej:)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. w końcu zobaczyłam co to jest! coś mi się wydaje że może już dziś z tego skorzystam :)

    nr1-fit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno zapamiętam te hasło i za jakiś czas zerknę na te treningi. :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Już mi się obiły o uszy te ćwiczenia, ale nie miałam okazji tego spróbować. Może to się zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę koniecznie spróbować mnie też trochę nudzą filmiki chodakowskiej

    OdpowiedzUsuń
  6. nominowałam Cię do top3 :)

    http://nr1-fit.blogspot.com/2014/09/top-3-zdrowego-i-aktywnego-zycia.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie słyszałam o tym programie :)

    OdpowiedzUsuń