Wczoraj miałam trening nóg,
jutro planuję robić plecy i ramiona, tak więc dziś miałam do wyboru dowolny
trening, który zbytnio nie obciąży mi obolałych nóg, ani zbytnio nie zmęczy rąk
przed jutrem, tak więc odpaliłam ‘gym break’. Ostatnio kilka razy natknęłam się
na blogach z tym hasłem, więc postanowiłam sprawdzić co to też jest. Zazwyczaj
sama układam sobie treningi, ale ciekawość zwyciężyła. Widzę prowadzących,
mężczyzny nie znam, ale obok niego stoi prezenterka telewizyjna - Katarzyna Kępka - z boskim
ciałem. Widziałam gdzieś w Internecie artykuły, że rzeczywiście ćwiczy, ale w
filmiku jej ciało prezentowało się naprawdę dobrze. Odpaliłam trening. Na pierwszy
ogień poszedł ‘full body workout’. W końcu nie chciałam przeciążać żadnej
konkretnej partii mięśni, a trening całościowy nadawał się idealnie. Ćwiczenia
starałam się wykonywać dokładnie i precyzyjnie. Bardzo miło się ćwiczyło.
Prowadzący naprawdę fajnie mówi, i nie zanudza, a to że z góry jest ustalona
liczba ćwiczeń, psychicznie pomaga, ale trening dobiegł końca, a ja nie byłam
na tyle zmęczona, żebym czuła zadowolenie z odbytego treningu. Tak więc
odpaliłam kolejny trening. Nogi. 10 minut ćwiczeń, znowu sympatycznemu
prowadzącemu nie ma nic do zarzucenia. I koniec. 30 minut ćwiczeń, zazwyczaj
ćwiczę ponad godzinę, tak więc odpaliłam trening na brzuch. Kolejna dawka
ćwiczeń, i co najważniejsze nie zapominamy o plecach! Ja często robię ten błąd,
więc prowadzący ma za to dla mnie plus.
Jednak mimo, że
rzeczywiście miło się ćwiczyło, to nie było niestety to co bym chciała. Gdybym
napisała, że w ogóle się nie zmęczyłam, skłamałabym, jednak trening był dla
mnie za słaby, ale uważam, że dla początkujących, jest idealny. Później
chciałam w takim razie zrobić, któryś z treningów Ewy Chodakowskiej, skoro już
ćwiczyłam z filmikami, ale jakoś nie mogłam się przełamać. Ponieważ nie byłam
usatysfakcjonowana, dokończyłam trening robiąc swoją własną kombinację ćwiczeń,
ale ponieważ byłam ‘wyciszona’ po ‘gym break’, po dwudziestu minutach, w tym
trzech seriach, skończyłam cały trening rozciąganiem. Nie był to super
intensywny trening, ale dobrze poznawać coś nowego.
Z ciekawości weszłam na
facebook`a ‘gym break’, całkiem sympatyczna stronka. Wydaje mi się, że wszyscy
idą pod Ewę Chodakowską, ale nie przeszkadza mi to szczególnie. Można znaleźć tam jadłospis i motywację. To fajnie, że
jest taka różnorodność, bo każdy może wybrać coś dla siebie, wśród tych wszystkich trenerów.
W ostateczności, te
ćwiczenia nie są dla mnie, ale jak najbardziej polecam je wszystkim
początkującym! A przystojny prowadzący, to miły dodatek .
Gdy nie będę mieć pomysłu na trening to może spróbuje.
OdpowiedzUsuńAle swoją drogą to kępka jest mega motywacją ! Jej ciało wygląda teraz znakomicie. A pamiętamy, ze należała raczej do pulchniutkich dziewczynek :) Nawet się nie spostrzegłam kiedy przeszła tak istotną metamorfozę! Zrobila to tak szybko. Wielki szacun dla niej:)
Pozdrawiam :)
w końcu zobaczyłam co to jest! coś mi się wydaje że może już dziś z tego skorzystam :)
OdpowiedzUsuńnr1-fit.blogspot.com
Na pewno zapamiętam te hasło i za jakiś czas zerknę na te treningi. :))
OdpowiedzUsuńJuż mi się obiły o uszy te ćwiczenia, ale nie miałam okazji tego spróbować. Może to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie spróbować mnie też trochę nudzą filmiki chodakowskiej
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję!
OdpowiedzUsuńPolecam Jillian Michaels <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńnominowałam Cię do top3 :)
OdpowiedzUsuńhttp://nr1-fit.blogspot.com/2014/09/top-3-zdrowego-i-aktywnego-zycia.html
Nigdy nie słyszałam o tym programie :)
OdpowiedzUsuń